Sortowanie
· Najnowsze dowcipy · Najlepsze dowcipy
Kategorie
· Zobacz wszystkie dowcipy
· Różne (625) · Baba u lekarza (38) · Baca, gazda itp. (39) · Bajki (42) · Bankowość, finanse itp. (11) · Blondynki (95) · Chuck Norris (33) · Cyrk, występy itp. (17) · Cytaty, mądrości itp. (164) · Czapajew (25) · Czarny humor (49) · Dresiarze (40) · Dzieci (101) · Egzamin (22) · Eskimosi, zima, itp. (2) · Fauna i flora (142) · Fąfara (6) · Fotograf (4) · Hrabia... (18) · Humor z zeszytów (6) · Impreza (30) · Informatycy (70) · Jasio (145) · Kierowcy (6) · Kler (102) · Kobiety (110) · Kosmici (8) · Lekarze, pacjenci itp. (135) · Małżeństwo (290) · Marynarze (16) · Masztalski (1) · Mężczyźni (214) · Murzyni (45) · Myśliwi (10) · Nauczyciele (7) · Pedały (37) · Pijaczki, żule itp (43) · Piloci, samoloty (5) · Po angielsku (24) · Polak, rusek... (34) · Policja, przestępcy itp. (72) · Polityka (102) · Prawnicy (2) · Randka (63) · Restauracja (33) · Robotnicy (26) · Rolnik (39) · Rycerze (3) Rżewski (134) · Sex (114) · Sportowe (41) · Staruszkowie (100) · Stirlitz (34) · Studenci (68) · Szef, pracodawca (18) · Szkoci (7) · Szkoła (19) · Świąteczne (25) · Teściowa (44) · Wąchock (7) · Wędkarze (11) · Wojsko (71) · Zakupy (7) · Złota rybka, dżin itp. (14) · Żydzi (50)
|
3 nad ranem. Grupa wojaków zalanych do imentu. Położyli kobietę na stół.
Wkładają jej ogórki w c*pkę, odginają do dołu i strzelają na brzuch, patrząc, czyj ogórek najdalej poleci. W drzwiach staje Rżewski:
- Panowieee... Co robicie!? To przecież dama. Możnaby ją wyr*chać!
Wojacy zawiedzeni:
- No tak, przyszedł Rżewski i teraz będzie jak zwykle... | Na balu do porucznika Rżewskiego podchodzi Natasza.
- Słyszałam, że szykuje się awans dla pana, poruczniku Rżewski. Mam nadzieję, że nie zmieni to nic między nami.
- Ależ oczywiście, madame - zapewnia Rżewski - będę Panią je*ał jak zwykle... | Na pewnym przyjęciu Rżewski zobaczył niczego sobie kobietę. Stała do niego odwrócona tyłem i rozmawiała z gospodarzem. Rżewski już podchodził, żeby zagadać, kiedy jego cel odwrócił się, dowodząc prawdziwości porzekadła "z tyłu liceum, z przodu muzeum". Rżewski tymczasem już otwierał usta, żeby poderwać towarek, jednak rozmyślił się i rzekł:
- Żeby pani miała taki ładny przód, jak tył, to bym panią ucałował bez namysłu!
- To całuj pan tam, gdzieżem jest piękna... | Porucznik Rżewski spacerując po parku opowiada Nataszy wczorajszy sen:
-... i leży Pani, Nataszo, z rozrzuconym swobodnie rękami - jak wróżka przecudna, na zielonej łące, cała w kwiatach. Wokół pięknie, cudownie, wprost nie do opisania. Kudłate trzmiele brzęczą baśniowo, tęczowe ważki ganiają się w słońcu, prześliczne motyle wygrzewają skrzydełka, skowronki fruwają po błękitnym niebie, tak błękitnym, jak Pani ogromne, cudne oczęta, Nataszo. A Pani złociste włosy rozwiewa...
- Proszę spojrzeć, poruczniku, ptaszek poleciał, o! No, no... i co dalej?
- Ch*j dalej! Ku*wa, wybiłaś mnie, debilko obesrana!!! | Zebrały się dziewczyny na wieczorku panieńskim. Całą noc opowiadały sobie dowcipy, zabawne historie, dzieliły się między sobą najskrytszymi tajemnicami...
A nad ranem z szafy wypadł Porucznik Rżewski.
Umarł ze wstydu. | - Na ostatnim raucie Natasza dała mi do myślenia - zwierza się Pierre Bezuchow Rżewskiemu.
Mi też dała, ale jakoś się nad tym nie zastanawiałem.
Huzarzy zabawiają się z damami. I tak i siak, wszystko wypróbowali, wszystko się znudziło. Na szczęście przyszedł Rżewski i zaproponował całkiem nową zabawę:
- Damy stają pod jedną ścianą, panowie pod drugą. Który z panów trafi z rozbiegu, całuje damę w rączkę | Mroźny zimowy wieczór. Wpada Rżewski do burdelu. Chwyta pierwszą z brzegu panienkę.
- Szybko!
- Co? - odskakuje dziewczyna.
- Szybko dawaj dupy, idiotko!
- Ależ, Pan mnie obraża! Idę się poskarżyć!
- Chciałam zgłosić, że jeden z klientów powiedział na mnie "idiotko"- melduje dziewczyna burdelmamie.
- A cóż to za palant tak śmiał?
- Porucznik Rżewski...
- Wracaj! I szybko daj mu dupy idiotko! - krzyczy oburzona i czerwona ze wściekłości burdelmama....-Bo, znowu będziemy musiały zmieniać tapety w salonie! | James Bond spotyka się z porucznikiem Rżewskim
- I’m Bond... James Bond.
Ch*j… Idź w ch*j… | Natasza Rostowa chwali się Rżewskiemu.
- A wie pan poruczniku, że kapitan Kazov oświadczył mi, że spełniam jego wszystkie wymagania.
- Nie dziwię się... Kazov zawsze był największym perwersem w naszym pułku. | Pewnego dnia Rżewski bardzo zaniemógł. Udał się, więc do lekarza pułkowego. Diagnoza była krótka:
- Niewiele mogę tu pomóc. Proszę jednak pić codziennie litr spirytusu i starać się d*pczyć co sześć godzin.
- To pomoże?! - krzyknął uradowany Rżewski.
- Nie, ale przynajmniej nie zepsuje pan sobie opinii przed śmiercią. | 1 [2] [3] [4] [5] ... ... [10] [11] [12] [13] [14] |
|
Opcje
· dodaj nowy dowcip
· dowcipy na email
· dowcipy na twojej www
· kontakt
Polecane
|