Sortowanie
· Najnowsze dowcipy · Najlepsze dowcipy
Kategorie
· Zobacz wszystkie dowcipy
· Różne (625) · Baba u lekarza (38) · Baca, gazda itp. (39) · Bajki (42) · Bankowość, finanse itp. (11) · Blondynki (95) · Chuck Norris (33) · Cyrk, występy itp. (17) · Cytaty, mądrości itp. (164) · Czapajew (25) · Czarny humor (49) · Dresiarze (40) · Dzieci (101) · Egzamin (22) · Eskimosi, zima, itp. (2) · Fauna i flora (142) · Fąfara (6) · Fotograf (4) · Hrabia... (18) · Humor z zeszytów (6) · Impreza (30) · Informatycy (70) · Jasio (145) · Kierowcy (6) · Kler (102) · Kobiety (110) · Kosmici (8) · Lekarze, pacjenci itp. (135) · Małżeństwo (290) · Marynarze (16) · Masztalski (1) · Mężczyźni (214) · Murzyni (45) · Myśliwi (10) · Nauczyciele (7) · Pedały (37) · Pijaczki, żule itp (43) · Piloci, samoloty (5) · Po angielsku (24) · Polak, rusek... (34) · Policja, przestępcy itp. (72) · Polityka (102) · Prawnicy (2) · Randka (63) · Restauracja (33) · Robotnicy (26) · Rolnik (39) · Rycerze (3) · Rżewski (134) · Sex (114) · Sportowe (41) · Staruszkowie (100) · Stirlitz (34) · Studenci (68) · Szef, pracodawca (18) · Szkoci (7) Szkoła (19) · Świąteczne (25) · Teściowa (44) · Wąchock (7) · Wędkarze (11) · Wojsko (71) · Zakupy (7) · Złota rybka, dżin itp. (14) · Żydzi (50)
|
- Od dziś będziemy liczyli na komputerach! - oznajmiła nauczycielka
- Wspaniale! Znakomicie! - cieszą się uczniowie.
- No to kto mi powie, ile będzie pięć komputerów dodać dwadzieścia jeden komputerów? | W szkole na lekcji geografii pani pyta dzieci, w którym kraju jest najcieplejszy klimat.
- W Rosji - odpowiada Jaś.
- Z czego to wnioskujesz? - pyta zdziwiona pani.
- Bo w styczniu znad Wołgi przyjechała do nas ciocia w trampkach. | Lekcja religii w szkole:
- Kto był pierwszym człowiekiem na Ziemi?
- Blake! - odpowiada Jaś.
- Co ty opowiadasz? Pierwszym człowiekiem był Adam!
- No właśnie! Pamiętałem, że to ktoś z 'Dynastii'! | - Pani syn notorycznie ściąga na wszystkich klasówkach!
- Nic na to nie poradzę. Zdiagnozowano u niego zespół Torrenta. | Pewna mama wchodzi do pokoju swojej córki. Jednak jedyne, co tam zastaje to list leżący na łóżku. Przewidując najgorsze, otwiera go i czyta:
"Droga mamo,
bardzo mi przykro że muszę ci powiedzieć, że uciekłam z domu z moim nowym chłopakiem. Wreszcie znalazłam swoją prawdziwą miłość, a ty powinnaś go zobaczyć. Jest totalnie słodki ze swoimi tatuażami i piercingiem i tym świetnym motorem! Ale to nie wszystko. Mamo, nareszcie jestem w ciąży! Abdullah mówi że będziemy mieli piękne życie w jego przyczepie w samym środku lasu!On chce mieć ze mną jeszcze wiele dzieci a to też moje marzenie. Właśnie tam odkryłam, że marihuana jest właściwie świetna. Będziemy ją sadzić również dla naszych przyjaciół, kiedy skończy nam się koks i heroina. Mam nadzieję że w międzyczasie nauka wynajdzie jakiś środek na AIDS, żeby Abdullahowi lepiej się żyło, a on naprawdę na to zasługuje. Nie musisz się o mnie bać, przecież mam już 13 lat i potrafię sama o siebie zadbać. Za niedługo przyjadę, żebyś poznała swojego wnuka! Twoja kochana córka
PS:To wszystko bzdury, mamo, a ja jestem u sąsiadów. Chciałam ci tylko pokazać, że istnieje coś gorzszego niż świadectwo leżące na szafce nocnej! | Pierwsza lekcja w pierwszej klasie. Pani wyczytuje:
- Chuck Kowalski. Twój tato lubi pewnie oglądać filmy?
- Tak, prose pani.
- A jaki jest jego ulubiony aktor?
- Niech pani zgadnie. Jak do tej pory nikt się jeszcze nie pomylił... | Nauczyciel matematyki zwraca klasówki w wyjątkowo tępej klasie.
- Muszę z przykrością stwierdzić, że 60% z Was nie ma pojęcia o matematyce.
Na to jeden z uczniów:
- Przesadza pan psorze! Tylu to nas tu nawet wszystkich nie ma. | Katecheta chce wytłumaczyć dzieciom na przykładzie, czym jest cnota miłosierdzia:
- Kiedy furman bije osła, a ja staram się go od tego odwieść, to czym się kieruję?
- Miłością braterską - odpowiadają dzieci. | Czym różni się uczeń dobry od złego?
Złego leją rodzice, dobrego - koledzy. | z życia szkoły:
"Taki piękny rycerz a się nie uczy! Wstyd! Rodzice pieniążki dają a ty co?"
Matematyk: "Polacy nie kaczki - jak powiedział Kochanowski", "Jesteście na poziomie ludzi pierwotnych. Potrzebne są tylko liczby całkowite do liczenia dobytku"
Polonistka niemal każdą lekcję zaczynała od polecenia: "Otwórzcie okno! Co dziewczyny, nie wiecie, że mróz najlepiej konserwuje mięso?!"
Pewien matematyk, co drugie słowo powtarzał "proszę" i bez tego "proszę" w ogóle go sobie nie wyobrażam. Miał niesamowite poczucie humoru także na swój temat. Kiedyś koleżanka przyniosła różne szkolne utensylia w nowiutkim, kolorowym jak z bajki NRD-owskim plecaku. Prof. od razu dostrzegł to cudo i powiada: " Proszę, D(...), proszę, jakiś, proszę, zgniły zachód, proszę...!"
Koleżanka zaraz się odcięła: "A co pan psor myśli, że będę zeszyty w takiej brudnej szmaciance nosiła?" (to był solidny przytyk do niezbyt czystej torby, takiej siatki szmacianej, w której profesor nosił nasze klasówki). Prof. zatkało na mgnienie oka i... roześmiał się.
Na drugi dzień gały nam wypadły... wszedł do klasy i na biurku postawił nowiutką, szpanerską dyplomatkę! Koleżanka z uznaniem skomentowała: "No proszę...!" Profesor był wyraźnie zadowolony, że nam gęby pozatykał!
"Wiecie jakie jest 11 przykazanie?
Nie bajeruj belfra swego..."
Zachowanie psorki po tym, jak przychodziła do klasy p. woźna, żeby powiadomić o bombie: stoicki spokój psorki, potem spokojny spacer na koniec klasy po jesionkę i beret, po czym z powrotem do drzwi i dopiero wtedy: "Na co czekacie??? Ewakuować się!!!"
Rusycystka i gorący okres I-szej Solidarności. Po kolejnej fali strajków przetaczającej się przez Polskę i prowokacjach ze strony Jaruzela, pani profesor nie wytrzymała i powiedziała (z charakterystyczną sobie intonacją):
"Jak się w Polsce nic nie zmieni to ja wyjeżdżam do MOSKWY".
Podczas prób chóru tenory słabo śpiewały i nasz Mistrz dla zwiększenia naszych chęci i wysiłku, "zaproponował", że aby lepiej śpiewać to on nas może "kombinowanymi obcęgami za jaja złapać". Pomogło. Gdy któryś "jęczał", wystarczyło że pokazał zaciśniętą pięść i od razu ochota do śpiewu wracała.
Pewna psorka raz krzycząc na nas zaczęła się krztusić...okazało się że obluzował jej się ząb - dolna dwójka.
Pewna psorka: "po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględniam", "nikt was tu nie trzyma na siłę, w podstawówce musieli".
Biolożka: "Przychodzi chłopczyk, wyjmuje ptaszka i omawia" - chodziło o wypchane stworzenie ze skrzydłami. A na zakończenie odpowiedzi "Ładnie dziecko odpowiedziało, bardzo ładnie. Trójkę postawię, z minusem" (albo z dwoma).
Dyktowała bez przerwy chodząc po klasie, nawet gdy weszła na zaplecze i szukała czegoś w szefie...
Nauczyciel angielskiego tuż po studiach: młody, szczupły, w skafanderku z kapturem chłopak. Przy wejściu do szkoły "na bramce" stały woźne i nie wpuszczały w butach. Anglista w swoim skafanderku niczego nie przewidując, odważnie przedzierał się przez "bramkę", gdzie nagle zdecydowanym szarpnięciem za kaptur, chwyta go woźna z krzykiem "A ty gdzie się pchasz bez papci?!". Biedak skromnie, z pąsem na twarzy, cicho powiedział "Ale ja tu uczę".
Między naszym a sąsiednim liceum odbywały się coroczne zawody lekkoatletyczne.
Nabór zawodników płci męskiej odbywał się niejednokrotnie z łapanki. Pan profesor xxx zaczynał na kilka dni przed zawodami kompletację zespołu. Krążył korytarzami szkoły z kolcami w ręku i upatrywał sobie ofiary. Dopadał do wybranej ofiary, wciskał mu kolce pod pachę i wykrzykiwał: -Synu, chaliera, pobiegniesz na 400m!
Wuefista określił grupę naszych dziewczyn, po tym jak zobaczył jak się prezentuje gra w kosza: "K***a.... paraolimpiada....!"
Pewien matematyk zirytowany w klasie maturalnej niewiedzą matematyczną jednego z uczniów otworzył okno w klasie wychodzące na park i wymachując na spacerujące tam osoby krzyczał:
- Luuudzie, luuudzie!!! Chodźcie, chodźcie - dziś matury za darmo rozdaję !!!
| 1 [2] |
|
Opcje
· dodaj nowy dowcip
· dowcipy na email
· dowcipy na twojej www
· kontakt
Polecane
|